Sprawiedliwy Józef
Wpisany przez Administrator
piątek, 13 grudnia 2013 13:39
PDF Drukuj Email
Z narodzeniem Jezusa Chrystusa było tak. Po zaślubinach Matki Jego, Maryi, z Józefem, wpierw nim zamieszkali razem, znalazła się brzemienną za sprawą Ducha Świętego. Mąż jej, Józef, który był człowiekiem sprawiedliwym i nie chciał narazić Jej na zniesławienie, zamierzał oddalić Ją potajemnie (Mat.1.18-19).
Zanim doszło do przyjścia naszego Zbawiciela na świat, miała miejsce wyżej przytoczona historia. To pierwszy zapis w Biblii, który daje nam jakąkolwiek informacje o Józefie, synu Jakuba z pokolenia Judy. Później też wiele o nim się nie dowiemy. Był cieślą, opiekował się rodziną, żył jeszcze gdy Jezus miał lat 12 i na tym można powiedzieć, że kończą się nasze wiadomości o tym człowieku. Słowo Boże jednak wyraźnie zaznacza, że był człowiekiem sprawiedliwym.
Czy możemy z tego zapisu coś więcej o Józefie powiedzieć? Na czym polegała sprawiedliwość Józefa?
W Izraelu zawsze przywiązywano uwagę do rodowodu. Każdy Izraelita musiał wiedzieć z jakiego rodu pochodzi i kto jest jego ojcem. Ewangelia Mateusza zaczyna się właśnie takim dokładnym rodowodem Jezusa. Dziecko bez wiadomego ojca nie mogło przyjść na świat. Kobieta w ciąży, do której nie przyznał się mężczyzna, była kamienowana. I na tym polegał problem Józefa. Przyznać się do nie swojego dziecka było złamaniem odwiecznych reguł swego narodu, a wyjawienie prawdy – skazaniem na śmierć swej żony. Być sprawiedliwym (prawym), to ujawnić prawdę. Tak pomyślałby prawie każdy Izraelczyk. A jak zachowuje się Józef? Na czym polega jego prawość?
Józef jeszcze nie rozumie całej sytuacji (anioł dopiero za chwilę mu wszystko wyjaśni) ale już w tym momencie przyświeca mu szlachetna myśl: i nie chciał narazić Jej na zniesławienie.
Piękna postawa, nawet choć fakty i logika przemawia przeciwko Marii, on robi wszystko aby ratować Jej dobre imię i życie. Dla nas dzisiaj sprawiedliwość kojarzy się z bezwzględnym wykonaniem prawa. Z bezwzględnym wyjawieniem całej prawdy, często upokarzającej drugiego człowieka. Józef był inny. Czy potrafimy być podobni do niego? Jaka sprawiedliwość gości w naszych sercach? Może ona przybrać znamię bezwzględności ale też miłosierdzia i troski o bliskich. Chciałbym, aby zapanowała ta miłosierna prawość.
Adam
Poprawiony: piątek, 13 grudnia 2013 13:44